środa, 15 czerwca 2011

Zapraszam na mój nowy blog rowerowy

Mój Unibike Mission już sprzedany. Zakupiłem nowy rower, i założyłem nowy blog rowerowy, który będzie bardziej ogólny, zamieszczę tam obiecane informacje o czyszczeniu i serwisowaniu roweru, będą też oczywiście lubiane przez Was sprawozdania z boju pełne zdjęć i... aa, to zostawimy jako niespodziankę na później ;) Tak więc zapraszam na For Fun - blog MTB.

Oczywiście tutaj zostaje masa przydatnych informacji o Unibike Mission. Jeśli jesteś tu pierwszy raz to zapraszam do czytania od początku:
  1. Część pierwsza testu Unibike Mission - 1140 km
  2. Zdjęcia roweru Unibike Mission - 1178 km 
  3. Część druga testu Unibike Mission - 1300 km 
  4. Część trzecia testu Unibike Mission - 1500 km
  5. Zdjęcia roweru Unibike Mission - 1561 km 

sobota, 11 czerwca 2011

Sprzedam Unibike Mission

Ta chwila musiała nadejść ;) Sprzedaję (aktualizacja: już sprzedany) swojego Missiona i robię przesiadkę na coś z wyższej półki. Niedługo pojawi się tu link do mojego nowego bloga.

Z tej okazji założyłem nowy dział, z masą nowych zdjęć w dobrej jakości - Zdjęcia 1561km. A tu można poczytać jeśli ktoś jest zainteresowany kupnem - Sprzedam Unibike Mission.

środa, 1 czerwca 2011

Aktualizacja - przebieg roweru 1500km - Unibike Mission

Jeśli jesteś tu pierwszy raz, to polecam czytanie od początku:
  1. Część pierwsza testu - 1140 km
  2. Część druga testu - 1300 km 
Wstęp
Licznik pokazuje już 1505 przejechanych kilometrów. Rower nadal nieźle się sprawuje. Przez ostatnie 200km sporą część dystansu pokonałem w cięższych warunkach. Były grane wilgotne lasy, piaszczyste drogi nad rzekami i w polach. A co się działo z rowerem?


Przednia przerzutka, napęd, łańcuch
Jeśli czytaliście poprzednie posty, wiecie że mam powtarzający się problem z nie do końca idealnie pracującą przednią przerzutką. Po kilkudziesięciu kilometrach zrobionych w wilgotnym lesie zupełnie się rozregulowała. Jeździłem po ścieżkach z dużą ilością korzeni, sporo zjazdów i podjazdów. Dużo piachu. Częściowo widać na zdjęciach :) Do domu wracałem już bez możliwości wrzucenia przerzutki na największą zębatkę...


Tak więc byłem zmuszony regulować wszystko od nowa. Po wstępnej analizie doszedłem do wniosku, że jak coś robić to porządnie i zacząłem od ponownego odkręcenia linki. Minimalnie mniej ją naciągnąłem, a resztę wyregulowałem śrubkami. Udało się! Teraz już bez najmniejszych problemów przerzutka wskakuje na największą zębatkę! :)



Wkrótce zamieszczę dział dla początkujących, jak dokładnie regulować przerzutki.

Po dokładnym wyczyszczeniu całego napędu (kupiłem w tym celu specjalną szczotkę, dość sztywną i z długim włosiem, które dociera wszędzie do zębatek) i nasmarowaniu łańcucha zniknął też problem hałasu o którym pisałem we wcześniejszym poście. Tak więc, jeśli chcemy komfortowo jeździć, trzeba poświęcać trochę czasu na serwis roweru. Czyszczę i smaruję rower teraz średnio co 50km.

Niestety przerzutkę przednią trzeba też regulować co jakiś czas. Na szczęście po ostatnim naciągnięciu idealnie linki, wystarcza już kręcenie śrubkami.



Znowu coś skrzypi
Niestety skrzypienie powróciło. Klamkomanetki już przykręcone porządnie. To nie to. Cały czas słyszalne jest to z przodu, na wybojach, nierównej nawierzchni. Z tydzień mi zajęło dojście o co chodzi. Okazało się, że wcale nie skrzypi przód, a tył. A dokładnie siodełko/sztyca. Gdy pokonywałem wszelkie nierówności stojąc na pedałach z tyłkiem w górze - zero skrzypienia. Wyciągnąłem więc sztycę z siodełkiem. Było tam trochę ziarenek piasku. Wyczyściłem sztycę, oraz wnętrze ramy, gdzie wchodzi sztyca. Pomogło... na 15km, i znowu zaczęło skrzypieć :/ Powtórzyłem operację, tym razem zacisk dokręciłem super mocno i... od 50km cisza :)



Wężyk, czyli obręcze
Niestety po tych wyprawach w teren zauważyłem, że obręcze koła trochę "wężykują". Czyli się trochę pokrzywiły. Co prawda minimalnie, nic nie obciera o klocki hamulca, ale jednak. Myślę, że da się to naprawić odpowiednio regulując stopień dokręcenia nypli, czyli tych zakończeń szprych. W tym tygodniu się za to zabiorę i opiszę wyniki w następnej aktualizacji bloga :)

Pozdrawiam i do następnego :)